Rozdział 123
Wszystko, co musiałem zrobić, to zrobić krok naprzód. Tylko jeden krok i wszystko się skończy. Nie będzie już bólu, smutku ani żalu. Uwolniłbym się od ciągłej ciemności, która mnie topi.
Słyszę samochód w oddali, ale się nie odwracam. Nadal się nie odwracam, gdy trzaskają drzwi.
„Co ty, do cholery, wyprawiasz, Ava?” – zagrzmiał głos Rowana za mną.