Rozdział 114
Coś musiało się stać, bo trafiłem właśnie do nich.
„To dlaczego mnie przyjąłeś, skoro nie chciałeś?” – pytam.
Wszyscy milczeli, gdy odpowiadała. „Kiedy Travis miał dwa lata, udało mu się wydostać z domu. Kiedy się zorientowałam, miał zamiar przejść przez ulicę. Nadjeżdżał samochód i wiedziałam, że nie zdążę do niego dotrzeć, więc krzyknęłam ze strachu. Mój strach musiał zaalarmować Winnie. Nie wiem, jak to zrobiła, gdzie była i jak się poruszała. Tego dnia uratowała Travisa, ale ona zapadła w śpiączkę na dwa miesiące. Amputowano jej prawą rękę, ponieważ była zbyt uszkodzona. Od tego czasu utykała również z powodu trwałego urazu biodra”.