Rozdział 959 Jak mam cię nazywać
W szpitalnej sali Ariana powoli wybudzała się z nieprzytomności, próbując otworzyć powieki, jakby brnęła przez gęstą mgłę, a jej mózg pulsował od dezorientacji.
Po chwili wyciszenia powróciła fala wspomnień: pusty kościół, niespokojny uścisk... Holdena.
Tak, Holden. Ten, którego podobieństwo do Theodore'a było uderzające.