Rozdział 848 Zupełnie zbieg okoliczności
„To jest niewiarygodne, duch widziany w biały dzień” – wykrzyknęła Sonia, gdy tylko jej wzrok padł na zdjęcie. Rozszerzyła oczy, wielokrotnie badając zdjęcie i szepnęła niedowierzająco: „To niemożliwe, po prostu niemożliwe”.
Wyraz twarzy Sarah pozostał poważny, gdy wyjaśniła: „Poczułam to samo, gdy to zobaczyłam; to niesamowite. Ale zanim to sobie uświadomiłam, pośpiesznie zrobiłam to zdjęcie”.
„To tylko iluzja. Jak mógłby być Theodorem?” Emocje Sonii sięgały zenitu, jej ręka zdecydowanie wskazywała na obraz. „Theodore nie żyje. Jak on może powrócić do życia? Sama byłam świadkiem jego kremacji”.