Rozdział 769 Kolejny dar
Melon był niesamowicie spostrzegawczy. Po przemówieniu spojrzał wyczekująco na Arianę.
Czując się nieco przytłoczona jego intensywnym spojrzeniem, niechętnie zebrała się na odwagę i niezręcznie wymamrotała: „Kochanie”.
Po krótkiej przerwie z drugiej strony dobiegł cichy chichot. „Kochanie, słucham”.