Rozdział 719 Bal maskowy
Ariana delikatnie trzymała filiżankę z kawą w dłoniach, a na jej ustach pojawił się gorzki uśmiech, gdy powoli pokręciła głową.
Po spotkaniu kogoś tak olśniewającego i urzekającego jak Theodore w jej najbardziej naiwnych i podatnych na wpływy latach, jak mogłaby zapomnieć i odejść od takiej miłości? Głęboko w sercu wiedziała, że być może nigdy nie pokona go w pełni w tym życiu.
Na ulotną chwilę zapadła między nimi ciężka cisza. Pokrewne dusze związane żalem wymieniły się pełnymi zrozumienia uśmiechami, bezsłowna komunia przeszła między ich oczami. Poprzez niewypowiedzianą zgodę zręcznie przenieśli rozmowę na lżejsze tematy.