Rozdział 699 Spalenie ciasta dla siostry
„Czemu tak stoisz? Szybko, zgaś płomienie!” Sonia obudziła się pośród zamieszania, czując zapach gęstego dymu. W pośpiechu podbiegła i zobaczyła Arianę oszołomioną przy drzwiach. Natychmiast rzuciła ją do akcji, szczekając: „Weź gaśnicę!”
Ariana otrząsnęła się ze swojego odrętwienia, chwytając gaśnicę z Sonią. Razem uwolniły jej zawartość w ogniu, i na szczęście ogień nie był zbyt gwałtowny, ustępując ich wysiłkom.
Po ugaszeniu pożaru Ariana w końcu zrozumiała, że omal nie uniknęli. Jej siły osłabły, przez co gaśnica wyślizgnęła się jej z rąk, a ona sama osunęła się na podłogę, trzęsąc się niekontrolowanie.