Rozdział 658 Formularz zgody
W słabo oświetlonym korytarzu strażnicy stali jak wartownicy. Rozstawieni byli w odległości około dwunastu stóp, ich czujne oczy skanowały teren.
Helen mocno ścisnęła maskę, próbując wtopić się w otoczenie i dyskretnie wyszła na zewnątrz.
Gdy mijała strażników, ich badawcze oczy wbiły się w nią, co spowodowało, że na jej dłoniach pojawiła się cienka warstwa potu, gdy pchała wózek.