Rozdział 653 Jak odeszła?
Ariana była zdumiona. Nie spodziewała się znaleźć ukrytego pokoju w okazałej rezydencji rodziny Anderson, mimo że mieszkała tam od dłuższego czasu.
Fala niepokoju i intrygi ogarnęła ją, gdy odważyła się zajrzeć do środka. Drzwi otworzyły się na pokój ozdobiony dwoma portretami na przeciwległej ścianie, jeden przedstawiał Aimee, a drugi Marleya.
Centralnie umieszczono krucyfiks, flankowany szeregiem ozdobnych pudeł, każde ozdobione różnymi kamieniami szlachetnymi. W rogach jej uwagę przykuły stosy papieru artystycznego.