Rozdział 628 Rozlanie kawy
Zapadła noc i w sali szpitalnej panował niesamowity mrok.
Słychać było jedynie nieustanne pukanie Theodore'a.
Po długiej chwili jego telefon w końcu zadzwonił, przerywając ciszę.
Zapadła noc i w sali szpitalnej panował niesamowity mrok.
Słychać było jedynie nieustanne pukanie Theodore'a.
Po długiej chwili jego telefon w końcu zadzwonił, przerywając ciszę.