Rozdział 618 Pani
Arianie udało się ledwo zmrużyć oczy przez całą noc w szpitalu, ponieważ zmęczenie ogarnęło ją niczym ciężka mgła. Niepokój i lęk zakorzeniły się w jej sercu, zamieniając jej emocje w burzliwą burzę.
O świcie Ariana wstała z łóżka, tęskniąc za oddechem świeżego powietrza na dole. Gdy otworzyła drzwi oddziału, stał tam Horace, zawsze czujny, niczym niezłomny strażnik.
Widok Horace'a tam stacjonującego wcale jej nie zaskoczył. Rzuciwszy przelotne spojrzenie, zapytała: „Czy zechciałbyś mi towarzyszyć na dole na mały spacer?”