Rozdział 577 Spowiedź
Dłoń Theodore'a delikatnie spoczęła na głowie Ariany; był to dotyk mający na celu uspokojenie jej narastających nerwów, symbol jego uspokajającej obecności. Pochylił się bliżej, jego głos był zaledwie oddechem przy jej uchu.
„Moja obietnica nie wyleciała mi z głowy” – zapewnił ją łagodnie. „Powiedziałem, że przedstawię cię mojej matce, pamiętasz?” Jego spojrzenie było pełne uczucia, które emanowało ciepłem, nawet w ich chłodnym otoczeniu.
Pomimo fali emocji grożącej wybuchem, Ariana zdołała zachować spokój. Skinęła głową, spotykając oczy Theodore'a swoimi, potwierdzając ich wspólne zrozumienie.