Rozdział 532 Znajoma postać
Ariana była zaskoczona.
W tej okolicy nie było wielu ludzi. Światła w domu nagle się zapaliły, kiedy budynek powinien być pusty, a do tego zimny wieczorny wiatr sprawił, że dostała gęsiej skórki.
Administrator wydawał się być jeszcze bardziej zszokowany niż Ariana. Z oczami zmartwionymi wpatrzonymi w dom, z jego ust wyrwało się przekleństwo: „Co do cholery? Właściciel wrócił czy coś?”