Rozdział 485 Spotkanie
W chwili, gdy imię Ariany przeszło przez usta Theodore'a, w jego głosie pojawiła się czułość, której nie dało się ukryć.
To zaskoczyło Aldusa. Nigdy nie widział, aby Theodore tak bardzo troszczył się o kobietę. Z drugiej strony telefonu wielokrotnie wyrażał swoją aprobatę, mówiąc serdeczne „świetnie”, czując przypływ radości w sobie.
Aldus od pewnego czasu wiedział o istnieniu Ariany i nawet wysłał kogoś, by dyskretnie zbadał jej przeszłość.