Rozdział 462 Jego szalona strona
Stojąc na zakratowanym moście, Theodore rzucił Zaydenowi zimne, pogardliwe spojrzenie, spojrzenie, które porównało go do porzuconych śmieci.
„Wyprowadź swoją załogę z Blue Night Manor. Natychmiast!”
Zayden, walcząc o słowa, miał spojrzenie płonącej wściekłości. Wydawał się przekonany, że Theodore nie ośmieli się podnieść na niego ręki, a na jego twarzy malował się pogardliwy uśmieszek.