Rozdział 461 Blok sygnału
„Czemu nie miałbym?” Śmiech Zaydena miał w sobie nutę złośliwości. Jego uśmiech pozostał, ale w jego oczach nie było rozbawienia.
Leniwie zauważył: „Obiecałem dziadkowi, że nie skrzywdzę naszego ludu. Ale Ariana, ona jest Andersonką. Nigdy nawet nie zaszczyciła naszego domu swoją obecnością. Ona nie jest jedną z nas”.
Jego uśmiech poszerzył się, ciesząc się widocznym gniewem Theodore'a. „Moi chłopcy wytropili ją do ruin. Wybrałem mężczyznę, który ją śledzi. Ma trochę pary do wyładowania. Jestem pewien, że dobrze ją zabawi. Czy doceniasz mój prezent?”