Rozdział 1404 Interwencja
Kierownik wielokrotnie przepraszał w imieniu Marlowe'a, ale pan Barker pozostał nieugięty. Zagroził nawet, że jeśli kierownik będzie dalej mówił, pociągnie go do odpowiedzialności za odszkodowanie. Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa dalszego angażowania się, kierownik szybko zmienił swoje stanowisko. W pochopnej decyzji zapewnił pana Barkera, że Marlowe się z nim prześpi.
„Nigdy się na to nie zgodziłam!” Marlowe spojrzała na menedżera, jej oczy były szeroko otwarte z niepokoju. Ale zanim mogła zaprotestować dalej, menedżer szorstko popchnął ją w stronę pana Barkera.
Pan Barker wymienił znaczące spojrzenie z kierownikiem, jego uśmiech był zadowolony i usatysfakcjonowany. Z lekceważącym gestem dał kierownikowi znak, żeby wyszedł.