Rozdział 1191 Mama jest zła
Sadie była kompletnie oszołomiona, gdy to usłyszała. To było tak, jakby właśnie otrzymała wyrok śmierci. Jej serce zadrżało ze strachu, a łzy napłynęły do jej czerwonych oczu. Błagała rozpaczliwie: „Nie, nie, nie. To nie może być to. Nadal możemy naprawić rzeczy. Zaczniemy od nowa. Kocham cię. Będę cię kochać do końca życia. Holden, proszę, uwierz mi”.
Spojrzała prosto w drżące oczy Holdena. Chciała wyciągnąć do niego rękę, ale nie mogła się ruszyć. W jej oczach widać było ślad szaleństwa, gdy powiedziała przez zaciśnięte zęby: „Teraz rozumiem. Jesteś z Arianą, bo chcesz się na mnie zemścić. Holden, o to właśnie chodzi, prawda? Nie musisz tego robić, żeby się zemścić. Powiedz mi tylko, że jest dla nas szansa, a ja natychmiast zostawię Zaydena. Przysięgam, że jesteś jedynym mężczyzną, którego kocham”.
Holden uważał słowa Sadie za tak śmieszne, że chciał się głośno zaśmiać. Sadie zawsze miała o sobie zbyt wysokie mniemanie. Nigdy jej nie kochał. I to był właśnie powód, dla którego nie mógł znieść jej towarzystwa.