Rozdział 1119 Przesłuchanie
Gdy tylko Marlowe wróciła do domu, zauważyła dziadka i Brocka przeszukujących podwórko w poszukiwaniu jej. Szybko weszła na podwórko i zawołała do nich: „Wujku Brocku, dziadku”.
Jej dziadek wyraźnie się rozluźnił na jej widok i delikatnie ją zbeształ: „Gdzie byłaś? Zawsze w pośpiechu”.
Marlowe, czując się trochę winny, wyjaśnił: „Zdałem sobie sprawę, że zostawiłem koszyk na plaży, więc wróciłem, żeby go znaleźć. Ale jeszcze go nie znalazłem”.