Rozdział 1065 Nieoczekiwani goście
Jennifer zeszła z łodzi, a jej umysł wciąż wirował od wątpliwości co do tego, co widziała wcześniej. Czy to była tylko jej wyobraźnia? Jej wizja była zazwyczaj niezawodna, a obserwacja początkowo nie wydawała się zwykłym wymysłem. Jak to możliwe, że to tak nagle zniknęło? A może Adrian płatał jej figle?
Nie potrafiła stwierdzić, czy to prawda, czy nie, i zaczynało ją to irytować.
„Pani” – rozległ się radosny męski głos, wyrywając ją z zamyślenia.