Rozdział 88
„ Bądź ostrożniejszy przez następne dwa dni. Zawsze utrzymuj ranę suchą i czystą.”
Moja szczęka wciąż opadała ze zdumienia, gdy na nowo przeżywałem w myślach jego czułość.
„ Anno, czy ty zamilkłaś?” – wykrztusił, marszcząc brwi z powodu mojego braku reakcji.