Rozdział 86
Mama westchnęła głęboko i kontynuowała paplanie.
Tymczasem ja pozostałem na linii, niewzruszony jej bełkotem. Kiedykolwiek mówiła i mówiła przez telefon, życzyłem sobie, żebym mógł się po prostu rozłączyć.
„ Anno, bardzo lubię tego twojego chłopaka. Wiedział, że tata przechodzi leczenie i to miła niespodzianka, że dał nam sto tysięcy.”