Rozdział 57
„ Anno, zakończę naszą przyjaźń, jeśli nie pójdziesz!” – zagroziła mi Nat, gdy jej próby przekonania mnie do tego nie poskutkowały.
Ech... Wiem, że Natalie nie miała tego na myśli, ale i tak ulegam jej żądaniom... Na samą myśl o tym bezradnie westchnęłam.
„ Dobra... Pójdę, okej?” powiedziałam, gdy wlokłam się do szafy i zmuszałam się do przebrania. Kilka dni temu włożyłabym więcej wysiłku w swój wygląd, ale wydawało mi się to stratą czasu, ponieważ uznałam, że osoba, którą poznam na randce w ciemno, i tak do mnie nie pasuje.