Rozdział 321
Następnie Michael zabrał mnie do rezydencji Shawów. Gdy tylko weszliśmy do salonu, cała rodzina Shaw już tam siedziała, czekając na nasz powrót. W powietrzu unosiła się atmosfera podniosłości.
Dziadek Michaela siedział pośrodku z poważnym wyrazem twarzy. Z kolei Josephine miała wściekły wyraz twarzy, gdy mnie zauważyła. Z kolei wyraz twarzy Lincolna był obojętny, a jego emocje nieodgadnione.
„ Michaelu, w końcu wróciłeś! Wiesz jak bardzo się martwiłam?