Rozdział 247
„ Cokolwiek powiesz. A teraz wypieprzaj z mojego domu!” Zażądałem. Przyzwyczaiłem się już do jej gróźb, więc nie brałem ich na poważnie.
„ Nie boję się ciebie, Anno. Tym razem mówię serio. Całe miasto stanie się twoim wrogiem!
Emma wpadła w jeszcze większą furię, widząc moje obojętne podejście do jej gróźb.