Rozdział 229
Spojrzałam na twarz Emmy i prychnęłam: „Michael nigdy nie był moim obrońcą. Nie będę się ciebie bała, nawet bez niego.
Emma spojrzała na mnie wściekła. Chciała coś powiedzieć, ale nie chciałem już tracić z nią czasu, bo wielu naszych kolegów patrzyło na nas.
" SM. Jones, myślę, że powinieneś pójść do pana. Shaw szybko. Jeśli wyjdzie i zobaczy cię ze mną, co twoim zdaniem pomyśli o twoim zachowaniu?”