Rozdział 219
„ Ale czuję, że to, co was łączy, nie jest tak proste jak stosunek pracy. Jestem twoją matką, Anną. Wychowywałam cię odkąd byłeś dzieckiem. Myślisz, że nie wiem, jak postępujesz?
Mama postanowiła zignorować moje wyjaśnienia. Poza tym, patrząc mi w oczy, widziałem, że miała jeszcze coś do powiedzenia.
Konfrontowana z jej nieustannymi pytaniami, z poczuciem winy odwróciłam wzrok. Nie miałem dla niej dobrej odpowiedzi. Przecież nie mogę powiedzieć, że Michael i ja byliśmy przyjaciółmi z korzyściami, prawda?