Rozdział 87
„Clarko, robię zakupy spożywcze. Co chcesz na kolację?” Nyla podniosła wzrok. Widząc, kto to, jej wyraz twarzy pociemniał. To była Jordyn.
Widząc uśmiechniętą twarz Jordyn i jej nieśmiałą postawę, Nyla poczuła falę obrzydzenia. Wydawało się, że „Clarko”, z którym rozmawiała Jordyn, to był Clark.
Myślenie o tym, co ci dwaj zrobili, zanim trafili do szpitala, sprawiło, że Nyla poczuła się chora. Szybko złapała rybę i odwróciła się, by odejść z wózkiem.