Rozdział 591
Nyla spojrzała na Olivera z mieszanką rezygnacji i skinęła głową. „Dobra, powinieneś już wracać. Możesz jeszcze pospać kilka godzin przed świtem”.
„Okej, uważaj na siebie. Zadzwoń do mnie, jeśli coś się wydarzy” – powiedział Oliver. Po odprowadzeniu go, Nyla wyciągnęła walizkę i zaczęła się pakować. W mniej niż pół godziny była gotowa do wyjazdu. Podróż z Capitarni do Saintorni miała zająć ponad trzy godziny.
Nyla nie spała całą noc i czuła się kompletnie wyczerpana, ale sen nie chciał nadejść. Gdyby to zależało od niej, nigdy więcej nie postawiłaby stopy w Saintorni.