Rozdział 368
Spojrzenie Clarka było tak intensywne, że wydawało się, że może wypalić dziurę w Jordyn.
Ręka Jordyn drżała niekontrolowanie, gdy trzymała zupę, przez co miska niemal spadła na podłogę. Była pewna, że gdyby Clark nie był tak ciężko ranny, wstałby z łóżka, by ją udusić i zażądać odpowiedzi.
„C-Clark, byłam po prostu tak przerażona... Tak bardzo kochałeś Nylę... Bałam się, że rozpalisz na nowo ten stary płomień...” wyjąkała.