Rozdział 356
Clark pokręcił głową. „Jak to możliwe? Mam tylko nadzieję, że rozumiesz, że ktoś, kto nic nie ma, może być nieustraszony”.
Po rozmowie odwrócił się i odszedł.
Wróciwszy do samochodu, Clark potrząsnął rękawem i wypadł z niego nóż, którego ostrze błyszczało zimno.