Rozdział 278
Słysząc irytację w głosie Nyli, Damon parsknął śmiechem i puścił ją. Gdyby dalej ją drażnił, mogłaby się wściec.
Nyla cofnęła się o kilka kroków, wygładzając włosy, które potargały się podczas ich żartobliwej szamotaniny. Rzuciła Damonowi zirytowane spojrzenie.
„Dobra, nie bądź zły. Być może będę musiał zostać w pracy do późna, więc najpierw poproszę kierowcę, żeby cię odwiózł do domu” – powiedział Damon.