Rozdział 174
Wyraz twarzy Damona był ponury, a jego głos lodowaty. „Chyba po prostu miałem urojenia”.
Po tych słowach odwrócił się i odszedł.
Clark spojrzał na Nylę, jego oczy płonęły gniewem. „Co było z tym barem? Dlaczego nie wiedziałem?”
Wyraz twarzy Damona był ponury, a jego głos lodowaty. „Chyba po prostu miałem urojenia”.
Po tych słowach odwrócił się i odszedł.
Clark spojrzał na Nylę, jego oczy płonęły gniewem. „Co było z tym barem? Dlaczego nie wiedziałem?”