Rozdział 67
„Nie rozwodzę się z nią. Nawet gdybym to zrobił, nigdy bym cię nie poślubił. Po prostu donoś ciążę i to wszystko, o co musisz się martwić. Reszta nie jest twoim zmartwieniem!” Po tych słowach Clark wyszedł z raportem medycznym w ręku.
Gdy drzwi się zamknęły, Jordyn otarła łzę z oka, uśmiechając się złośliwie.
Clark nie wrócił tej nocy do szpitala.