Rozdział 124
Nyla stała nieruchomo, wyczuwając niebezpieczną wibrację od Damona, która sprawiała, że instynktownie chciała uciec.
Wujku Damonie, jest tu ciemno i nie wypada nam być samemu. Wrócę, powiedziała, odwracając się, by odejść. Gdy zrobiła kilka kroków, usłyszała za sobą kroki. W panice próbowała przyspieszyć, ale potknęła się i przewróciła.
Straciła równowagę, ale silna ręka złapała ją w talii i pociągnęła z powrotem.