Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 6

„Nie! Jeremy...”

Twarz Madeline była biała ze strachu. Była przerażona działaniami Jeremy'ego.

Nigdy wcześniej nie widziała tak zimnej i gwałtownej strony Jeremy’ego. Bała się, że dziecko w jej brzuchu przestanie istnieć z jego powodu.

Jednak Jeremy nie dał jej szansy na ucieczkę. Uwięził ją w swoich ramionach.

Nigdy nie sądziła, że Jeremy aż tak jej nienawidzi.

Po bardzo długim czasie Madeline poczuła jedynie przeszywający ból w całym ciele. W rezultacie zapadła w głęboki sen i we śnie została odesłana do tego cudownego letniego dnia sprzed 12 lat.

Słońce jasno świeciło na plaży, a na niej rosło drzewo kamforowe.

Młoda Madeline zbierała muszle przy brzegu. Spojrzała z daleka na cichego chłopca siedzącego na skale. Wyglądał na niezadowolonego.

To było pierwsze spotkanie z Jeremy'm. Miał zaledwie 12 lat, ale już był przystojny. Miał wysokie, ale szczupłe ciało.

Wyglądał jednak na bardzo zdenerwowanego.

Młoda Madeline ostrożnie podeszła do niego, nie mając na sobie nic na nogach. Podała mu kolorową muszlę, której szukała przez długi czas.

„Cześć, to dla ciebie. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy na zawsze”.

W tym momencie Jeremy spojrzał na nią kątem oka. Jego wąskie oczy były pełne ostrożności.

Miał na sobie markowy dres. Nawet jego buty były z limitowanej edycji.

Z drugiej strony Madeline miała na sobie sukienkę, która zaczęła robić się biała od ciągłego prania. Wyglądali, jakby byli z różnych światów.

W końcu wyciągnął rękę do Madeline.

Wpadli na siebie ponownie następnego dnia o tej samej porze. Podał jej filiżankę herbaty z mlekiem i powiedział, że to prezent w zamian za jej prezent.

Madeline przyjęła to promieniejąc. To był pierwszy raz, kiedy spróbowała herbaty mlecznej. Była bardzo pyszna.

Mimo wszystko Jeremy spojrzał na nią i pomyślał, że jej uśmiech jest jeszcze słodszy niż herbata z mlekiem.

Tego lata wpadali na siebie na plaży raz po raz. Za każdym razem, gdy wpadali, bawili się razem.

Pewnego dnia Madeline została przecięta stopą przez kilka odłamków szkła. Jeremy był tym, który zaniósł ją do kliniki.

W tym czasie opierała się o jego plecy, a jej policzki były czerwone od wygrzewania się w zachodzie słońca. Ponadto jej serce biło niezwykle szybko.

Zarumieniła się i objęła Jeremy'ego ramionami. „Jeremy, ch-chcę zostać z tobą na zawsze. Chcę się z tobą bawić każdego dnia”.

Jeremy odpowiedział jej bez wahania: „W porządku. Kiedy dorosnę, uczynię cię moją narzeczoną. W ten sposób będziemy mogli bawić się ze sobą każdego dnia”.

Jednak po złożeniu tej naiwnej i niewinnej obietnicy, rozdzielono ich na lata.

Nie spodziewała się, że nigdy więcej go nie zobaczy po pożegnaniu tego dnia.

Kiedy ponownie na niego wpadła, był już kimś, kogo wszyscy podziwiali. Nie wspominając już o tym, że miał już kobietę, którą kochał – Meredith.

Po przebudzeniu Madeline otworzyła oczy zmęczona. To, co zobaczyła, to było obce otoczenie. Dodatkowo czuła ból całego ciała. Za każdym razem, gdy się poruszała, obezwładniający ból ją przytłaczał.

„Och, myślałam, że nie żyjesz. W końcu zdecydowałaś się otworzyć oczy, co?”

Obok niej rozległ się kobiecy głos, który brzmiał niezwykle sarkastycznie. Madeline podniosła głowę i zobaczyła piękną twarz Meredith. Jej lisie oczy były pełne wściekłości i zazdrości.

Zazdrość?

Madeline nie rozumiała, o co była zazdrosna.

„Madeline, jesteś najbardziej wyjątkową kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem. Nawet używasz takiego sposobu, żeby dostać się do szpitala”.

Hospitalizowany?

Madeline rozejrzała się wokół i rzeczywiście była w szpitalu.

Przypomniała sobie, co się wydarzyło, zanim zasnęła, i nagle zrozumiała, dlaczego Meredith była zazdrosna.

Wydało jej się to ironiczne, jednak uśmiechnęła się zwycięsko.

„Oczywiście!” Widząc jej wyraz twarzy, żyły Meredith zaczęły wystawać. „Madeline, ty bezwstydna dziwko!”

تم النسخ بنجاح!