Rozdział 175
Następne słowa Madeline bardzo szybko położyły kres paradzie Meredith. „Tak, oczywiście mam na myśli twoją matkę”.
„Co?” Meredith wyglądała, jakby ktoś ją uderzył w twarz. „Co to ma wspólnego z moją mamą?”
„Wczoraj twoja matka przyszła do mojego sklepu, żeby kupić ci dwa komplety biżuterii” – wyjaśniła spokojnie Madeline.