Rozdział 40
Madeline była przetrzymywana w areszcie. Dwa dni później w końcu poznała Jeremy'ego.
To była ta sama sala konferencyjna, co ostatnio. Jednak wyglądała jeszcze bardziej poobijana niż wcześniej. Z drugiej strony mężczyzna wyglądał jeszcze bardziej wściekle niż ostatnio.
Był jak demon z piekła rodem. W chwili, gdy wszedł, złapał Madeline za kołnierz, a jego lodowate spojrzenie niemal przebiło ją niczym lodowy miecz.