Rozdział 311 Złe wieści
Gdy zegar wybił godzinę popołudniową, w okazałej rezydencji zapadła złowroga cisza, z wyjątkiem cichego szurania stóp służby. Było to samotne miejsce, kiedyś zajmowane tylko przez samotniczego Leonarda. Ale teraz Sofia musiała rozpocząć swój pierwszy dzień w tej rozległej posiadłości.
Po śniadaniu Leonardo sprawdził pocztę i przejrzał dokumenty na swoim laptopie.
Sofia jeszcze nie zeszła. Leonardo wysłał więc pokojówkę, żeby zawołała ją na śniadanie, bo była już jedenasta rano.