Rozdział 312 Pierwszy lot
Siedzenie obok niej zaczynało być uciążliwe dla Leonarda. Nie potrafił dokładnie określić, co to jest, ale w jego uczuciach było coś innego. Mimo to jej zapach był niesamowicie kuszący, wywołując uczucie trzepotania w jego piersi.
Leonardo był rozproszony, gdy próbował sprawdzić swoje e-maile z powodu obecności żony obok niego. Pomimo wszelkich starań, by się skoncentrować, nie potrafił powstrzymać się od zerkania na nią kątem oka. Tymczasem ona wydawała się pogrążona w myślach, wpatrując się w okno bez żadnego dostrzegalnego skupienia.
Gdy jechali w kierunku lotniska, Leonardo nie mógł oderwać oczu od Sofii. Rzucił jej kilka ukradkowych spojrzeń, podczas gdy Mark uważnie obserwował drogę. W końcu dotarli do celu, ale Leonardo był tak zamyślony, że nawet nie zauważył, że dotarli na lotnisko. Gdy podjechali pod wejście, Leonardo gestem dał znak Sofii, żeby wysiadła pierwsza, a Mark szybko otworzył jej drzwi.