Rozdział 420
Juliana poklepała go po ramieniu i uśmiechnęła się. „Dla ciebie. Nie wyjdę już. Pójdę za nimi z powrotem”.
Zdziwiony Sebastian spojrzał na nią i zapytał: „Czy nie zabiegasz o pana Shurmera? Czy rezygnujesz z niego?”
Juliana spojrzała na niego wściekle i zacisnęła zęby. „Spędziłaś zaledwie kilka dni z Zackiem, a już mówisz jak on!”