Rozdział 185 Niebezpieczeństwo Shili
„Czego ode mnie chcesz, Chaska? Odejdź - każdy potrzebuje dziś swojej przestrzeni” syknął Raksha, nalewając sobie drinka drżącymi rękami, podczas gdy Chaska walił w jego drzwi.
„Proszę, Raksha! Otwórz! To niezwykle ważne!” Chaska musiała krzyczeć z powodu przerywającego dźwięku deszczu. Nie mogła zrozumieć, dlaczego musiała tam pukać przez tak długi czas.
„Ważne czy nie, po prostu odejdź ode mnie! Chcę zostać sam!!!” Odwrócił się do drzwi i krzyknął, po czym łyknął łyk z kubka.