Rozdział 40
„Król jest w drodze” oznajmił Dyani, a Shilah odwrócił się i zobaczył króla zmierzającego w ich stronę z kilkoma strażnikami za sobą.
Król Dakota maszerował w swym królewskim stroju, trzymając pochwę miecza w lewej ręce, podczas gdy druga poruszała się dookoła.
Jego królewski strój sprawiał, że wyglądał tak potężnie i dojrzale, a jego oczy były zimne i śmiercionośne, jak u kogoś, kto idzie na wojnę. A strażnicy za nim dawali mu tyle władzy i autorytetu. W tym momencie Shilah zabawnie zastanawiała się, jak udało jej się przetrwać go w łóżku.