Rozdział 26
Shilah niewidocznie się trzęsła, stojąc przed Królem, który długo się nie ruszał. Dlaczego tak lubił to robić, co? Nasycając tyle strachu swoim milczeniem?
Bawiła się końcówkami paznokci i lekko zadrżała, gdy zauważyła, że zamknął książkę.
„Shilah” – zawołał, a w jego głosie słychać było jad.