Rozdział 97
Autor punktu widzenia
Stojąc na dachu wieżowca, z którego roztaczał się piękny nocny widok na miasto Dubaj, Aiden zamknął oczy, rozkoszując się wiatrem, który wiał mu w twarz. Jego szczęki były zaciśnięte, jego twarz była całkowitym przeciwieństwem Serene, a telefon trzymał mocno, co było dowodem na to, że żyły wyskakują.
Wcześniej Eric przekazał mu informacje o miejscu pobytu Houston, ale wiedział, że nie jest dobrym pomysłem, aby po prostu wkroczyć tam z obawy, że Houston może zrobić jej krzywdę, bo boi się, że zostanie przyparta do muru