Rozdział 55 Osłabiony
Zostaję z Rowanem. Nie widziałem Sage od jakiegoś czasu. Mam jednak nadzieję, że wszystko u niej w porządku. Wiem, że strasznie panikowała po tym, jak zaśpiewała. Mimo że wszyscy to uwielbiali, miała niesamowity głos, ale bez wątpienia jej nerwy sprawiły, że poczuła się chora. Ciągle próbuję jej szukać w pokoju, ale wydaje się, że jej tu nie ma. Czy ona naprawdę wyszła?
„Hej”. Odwracając się, patrzę na Kellana. Otwieram usta, żeby coś powiedzieć, i znowu je zamykam. Jego ramiona obejmują mnie, gdy tańczymy.
"Nie było cię."