Rozdział 161 Mate
Burza
Kończymy nasze zwykłe szkolenie i lekcje z Isadorą, a potem, z jakiegoś powodu, zostaje wezwana. Wiem, że już dziś pracowała z mamą, więc nie jestem pewna, dlaczego jej chcą.
„Hej, laski” – odwracam się, słysząc głos i patrzę, jak Julian podchodzi i obejmuje mnie ramionami.