Rozdział 148 Ugryziony i roszczony
Ślub był niesamowity, a Kellan dobrze poradził sobie z odciąganiem uwagi Williama. Zauważyłam, że nie miał czasu, żeby wrócić i mnie obejrzeć, odkąd Kellan przedstawił go paru osobom.
Owijam ramionami szyję Dariusza i uśmiecham się do niego.
„Robi się późno, musisz spać”. Śmieję się do Kellana, czując, że zatrzymuje się za mną. „Cóż, starałem się zachowywać. To najważniejsze”. Śmieje się, a ja kiwam głową.