Rozdział 420 Naprawdę nie mogę sobie pomóc…
Być może przyczyną była jej słaba kondycja fizyczna. W środku nocy u Wiktorii pojawiła się wysoka gorączka. Aleksander był bardzo niespokojny i pozostał przy niej, nie chcąc odejść nawet na chwilę.
Lekarz przyszedł i poprosił ją tylko o wzięcie leków przeciwgorączkowych i poprosił, żeby przez jakiś czas obserwował sytuację, po czym odszedł.
Na szczęście, gdy niebo zbladło, gorączka Victorii w końcu ustąpiła.