Rozdział 170 Poszła sama
Wyglądało na to, że porwani zostali dwójka dzieci, i że nie przestraszyli się wcale, gdy usłyszeli imię Aleksandra.
„Pani Yale, proszę przyjść na zachodnie skrzyżowanie autostradowe za pół godziny i przynieść dwa miliony w gotówce, żeby wykupić tę osobę. Musi pani przyjść sama. Jeśli wiem, że wezwała pani policję lub że ktoś inny pojawił się z panią,
„Nie mogę zagwarantować, że moje ręce nie będą się trząść”.